Strona:PL Władysław Tarnawski - Autograf sonetów Szekspira P43.jpg

Ta strona została skorygowana.

To ty na tym coś zyskasz, a ja drugie tyle.
Twą cząstką mnie zrobiło me wierne oddanie,
Krzywda, potrzebna tobie, krzywdą być przestanie.


89.  Mów, że ci jakiś błąd mój mnie kazał unikać,
A ja wnet ludziom prawić zacznę o tym błędzie;
Mów, że ja jestem chromy, wnet zacznę utykać;
Rób jakie chcesz zarzuty, obrony nie będzie.
Takiej hańby na moim nie wypiszesz czole,
Aby usprawiedliwić swoich łask odmianę,
Jaką ja sam wypiszę; poznawszy twą wolę,
Zrzeknę się znajomości i obcym się stanę;
Nigdy tam nie zabłądzę, gdzie cię zastać można,
Twe drogie imię w ustach moich nie zagości,
Ażebym świętokradzko, gdy przyjdzie myśl zdrożna,
Nie wspomniał przypadkowo naszej znajomości;
Wraz z tobą ze samego siebie będę szydził,
Nie mogę bowiem kochać, gdzieś ty znienawidził.


90.  Kiedy chcesz mnie znienawidź; niech to na mnie runie,
Jeśli ma, teraz, kiedy burza nad mym domem;
Nie wahaj się i podaj rękę złej Fortunie,
Nie bądź uderzającym już po tuczy gromem;
Gdy me serce pokona smutek, za pobitem
Wojskiem wroga nie przychodź, jak odwód zwycięski,
I po burzliwej nocy nie bądź dżdżystym świtem;
Nie powiększaj mych cierpień przez odwłokę klęski;
Nie odchodź na ostatku; gdy się już wysili
Cały tłum mniejszych udręk, nie zadawaj ciosu;
Atakuj wstępnym bojem, bym już w pierwszej chwili
Zakosztował całego okrucieństwa losu;
Niech przez to, co mi dzisiaj boleścią się zdaje,
W porównaniu z tą stratą serce się nie kraje.