ryzowany podług cen żyta, ale z degresją i progresją, co podatek ten poważnie zniekształciło.
Przeprowadzenie mego planu z 1923 r. szło jak po grudzie. Tymczasem upadł gabinet Sikorskiego, który mnie powołał na Ministra. Witos, który po nim przyszedł zaproponował mnie bym pozostał. Wiedziałem, że jego propozycja była nieszczera. Wchodząc do drugiego gabinetu Witosa postawiłem mu jako warunek, by do ferji letnich rząd przeprowadził ustawę o podatku majątkowym i o złotym polskim. Witos jak zwykle dał mi odpowiedź wymijającą, a ja nieopatrznie na pozostanie się zgodziłem. Wkrótce po utworzeniu gabinetu Witosa marka polska zaczęła silnie spadać. Działo się to głównie pod wpływem katastrofalnego spadku marki niemieckiej, która i nas ciągnęła w dół. Witosa to ogromnie irytowało, że zbiegło się to z jego nominacją. Wszyscy ministrowie byli też mocno nie kontenci, bo wychodziło na to, że za Sikorskiego potrafiłem utrzymywać kurs marki, a za Witosa nie. Robiono mnie wymówki, że główny zapas walut zużyłem, by podtrzymać markę w ostatnich tygodniach rządów Sikorskiego. Wymówki te były bardzo niesprawiedliwe, gdyż nie robiłem tego dla Sikorskiego, a tylko dla interesów skarbu Polskiego. Jednocześnie okazało się, że w okresie spadku marki bony złote, które wypuszczałem, były objektem takiej samej spekulacji jak dolar. — To podkopało słabą i tak w łonie rządu wiarę w mój program.
W końcu czerwca 1923 r. zdołałem jednak energicznemi zarządzeniami opanować spadek marki i stosunki moje w gabinecie się poprawiły. Ale tymczasem Sejm szykował się na wakacje i nie myślał wcale o uchwaleniu ani ustawy o podatku majątkowym, ani o mierniku złotym. Ponieważ rząd Witosa był rządem większości sejmowej, więc rozumie się, że sabotowanie moich ustaw przez Sejm było sabotowaniem ich przez gabinet cały.
Jednocześnie stwierdziłem, że ze strony rządu Witosa
Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/031
Ta strona została uwierzytelniona.