Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/045

Ta strona została uwierzytelniona.

chować na to, bym mógł mieć zupełne poparcie Sejmu, w razie gdybym żądał większych pełnomocnictw, nie mogłem.
Wniósłszy ustawę o pełnomocnictwach dnia 21-go grudnia, nalegałem na bardzo szybkie jej przeprowadzenie, uzależniając od tego moje zostanie przy władzy. Pomimo to ustawa ta weszła na obrady Sejmu dopiero 4 stycznia i uchwalona została 5 stycznia. Tygodnia Świąt Bożego Narodzenia nie przerywano, tylko skrócono okres świąteczny. Zamiast zebrać się zaraz po świętach przed 1 stycznia, wyczekano końca tygodnia świątecznego. Musiałem się z tem pogodzić. Dowodziło to też, że Sejm zbytnio się sytuacją nie przejmował.
Zmiany w ustawie o pełnomocnictwach wprowadził Sejm niezbyt liczne. Skreślono termin ich do półroku, sprecyzowano zgodnie ze mną tekst ustępów o reformie walutowej i dodano do pełnomocnictw ustęp o podnoszeniu podatków, czego nawet nie żądałem. Zarówno skrócenie terminu reformy walutowej, jak i prawo podniesienia wysokości podatku gruntowego, były wyrazem inicjatywy Sejmu, na co oczywiście chętnie poszedłem, widząc w tej inicjatywie dowód gotowości do ofiar na rzecz Państwa. Nie miałem jeszcze doświadczenia co do tego, że Sejm był skory do ofiar kosztem sfer posiadających, ale nie był skory do liczenia się z ich konsekwencjami dla życia gospodarczego. Trzeba zaznaczyć, że, gdy szło o uchwalenie ofiar ze strony sfer posiadających, przedstawiciele prawicy nie chcieli dać się ubiegać przez lewicę i oddawali swe głosy za temi ofiarami, a później jaknajostrzej takie uchwały przed sferami w społeczeństwie krytykowali. Co do tego też nie miałem jeszcze tego doświadczenia, które dopiero późniejszy bieg życia uwydatnił.