Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/088

Ta strona została uwierzytelniona.

Sejm jest przeniknięta atmosferą walki o własny autorytet do tego stopnia, że na istotną współpracę z rządem pozaparlamentarnym bez szczególnych okoliczności rachować nie można.

Rozdział XII.

Sprawy robotnicze i reforma rolna.


Gdy obejmowałem władzę i gdy podejmowałem się przeprowadzenia reformy walutowej, z góry ustaliłem, że spraw socjalnych nie podejmuję się rozstrzygać w żadnym kierunku. Byłem zatem przygotowany na to, by przeprowadzić reformę walutową bez zmian w „zdobyczach socjalnych sfer robotniczych”, a co do reformy rolnej wypowiedziałem się wyraźnie w tym duchu, że należy ją odłożyć do czasu, aż okrzepnie reforma walutowa, która dla ludności włościańskiej jest sama w sobie nie mniejszem dobrodziejstwem od reformy rolnej, gdyż bez pierwszej jakakolwiek reforma rolna, jest nie do pomyślenia.
Takie moje stanowisko zasadnicze nie zostało należycie zrozumiane i poparte. Wprawdzie samą reformę walutową przeprowadziłem bez dopuszczenia do jakiegokolwiek naruszenia zdobyczy socjalnych pomimo, że w Niemczech nastąpiło bardzo silne powiększenie godzin pracy w wielu dziedzinach. Ale na wiosnę 1924 r. okazało się, że nasze huty Górnośląskie, zmuszone do wytrzymania konkurencji z niemieckiemi, gdyż pracujące na tutejszy rynek, czuły się zmuszone żądać od rządu upoważnienia na czasowe zaprowadzenie 10 godzinnego dnia pracy pod grozą konieczności w przeciwnym razie zupełnego zaprzestania pracy.
Rząd wszedł w porozumienie z przedstawicielami partyj robotniczych, którzy zdawali się tolerować fakt, żeby rząd zgodził się na taki stan rzeczy. Ale tem nie mniej partje te