wieniu politycznego charakteru biadań rolników; ustęp ten brzmiał:
„Wśród tych, którzy usłyszą jedno lub drugie zdanie krytyczne o dzisiejszym stanie rzeczy, wielu będzie takich, którzy nawiążą zdanie takie o dzisiejszej Polsce z tem, co im głęboko tłumaczono ze strony dawnych rządów zaborczych: że nie było i nie będzie — tak im mówiono — lepszego opiekuna ludu polskiego nad zaborcę. Setkę lat truciznę tę sączono. Skutki tej trucizny i dziś są widoczne; skonstatować to można w wielu wypadkach, w wielu powiedzeniach: „a jednak za cesarza”, „a jednak za ruska”, „było lepiej”. Nie podsycajmy więc tych wpływów. Jeżeli czuły jestem na to, ażeby sprawiedliwą miarę znaleść dla tych wszystkich zagadnień, to między innemi dlatego, że wiem, że nie zostały jeszcze, bo nie mogły być, wykorzenione ze względu na zbyt dużą liczbę analfabetów, te dawne, stare a złe nawyki niewoli. Dlatego niema nic groźniejszego dla naszego Państwa, nad to, aby odżyły skłonności do zwalania wszystkiego, co jest złe w życiu, co nie daje spokoju codziennego — na Polskę. Ja nie bronię samego Rządu, ja bronię również i Sejmu, gdyż to niewiele dobrego, co zrobiono dla ludu, jest to przecież wynikiem również prac sejmowych. Więc nie można nieustannie powtarzać, że ludowi dzieje się źle. Dlatego pragnąłbym, ażeby antagonizm socjalny pomiędzy wsią a miastem zniknął z powierzchni naszego życia politycznego tak, jak już zniknął w wielu innych państwach współczesnych”.
Sprawom gospodarczym, które już omawiałem w mojem ekspose w czerwcu, poświęciłem specjalną uwagę również i w październiku. Na czoło wysunąłem sprawę naszego nieurodzaju. Określiłem, że uszczuplił on wytwórczość rolną o 30-40%, i stanowi ciężką klęskę gospodarczą. Wskazałem, jakie środki rząd zastosował wobec nieurodzaju. Wśród tych środków było udzielenie przez Bank Rolny kredytów drobnym rolnikom na 22 miljony. Prócz tego rząd uloko-
Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/117
Ta strona została uwierzytelniona.