Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/168

Ta strona została uwierzytelniona.

jesteśmy położeniu. Rosja nie dopuszcza do żadnego importu bez zezwolenia rządu”. „Niemcy są bardziej od Polski popierane przez zagranicę”. „Chodzi o to, jak wyjść z przesilenia gospodarczego”. „Tak jednakowoż źle nie jest i nie można, jak niektórzy, poddawać się pesymizmowi”. „Musimy wierzyć, że gospodarstwo społeczne poradzi sobie z tem przesileniem i wyjdziemy z tych trudnych stosunków, gdybyśmy wszyscy do tego się przyczynili, bylebyśmy pamiętali o tem, że obywatele mają nie tylko prawa ale i obowiązki i nie tylko w stosunku do siebie, ale także do państwa i skarbu państwowego”.
Za ten apel Głąbiński otrzymał oklaski. Sejm wyraźnie stwierdzał, że nie podzielał stanowiska Michalskiego. Moja replika była zbyteczna.
Zdziechowski i Głąbiński rozumieli, że rzeczą jest ważną, wobec trudności jakie mieliśmy ze strony Niemiec, zachowanie całej naszej psychicznej odporności w sprawach walutowych i podatkowych.
Niestety coraz więcej przybywało defetystów, dyskontujących z góry możliwość naszego załamania się w walce, która nas czekała.
W całej dyskusji budżetowej pozostał jeden punkt drażliwy, że pomimo moich protestów komisja budżetowa podniosła ogólną sumę wydatków, a Sejm poszedł na tej drodze jeszcze dalej. Jednym z powodów, dla których nie zjawiałem się przed Sejmem w dyskusji majowej budżetowej, było to, że tę politykę rozdymania budżetu potępiałem. Byłem często szachowany domaganiami o podwyżki. Gdy zacząłem w budżetach miesięcznych obcinać budżet ministerstwa spraw wojskowych, referent tego ministerstwa w komisji budżetowej Poseł Ks. Czertwertyński wystąpił z tem, że budżet ten jest za niski. Oczywiście, że to całkowicie sparaliżowało moje tendencje do uszczuplania budżetu. Minister Spr. Wojsk. wystąpił o zwięk-