Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/174

Ta strona została uwierzytelniona.

sejmowym w pojmowaniu ich obowiązku wobec budżetu, a zbyt mało wpływał na producentów i na sfery gospodarcze w zakresie energji gospodarczej, natężenia pracy i gotowości płacenia podatków. Dziś łatwo sobie z tego mogę zdawać sprawę. Ale jeżeli zbytnim optymizmem nacechowany był mój stosunek do budżetu w pierwszej połowie 1925, to był on jeszcze bardzo umiarkowany w stosunku do optymizmu samego Sejmu. Najbardziej rozważny z posłów w ujmowaniu spraw budżetowych prezes komisji Zdziechowski i ten nie ustrzegł się nadmiernego optymizmu. Kto z nas dwóch zaraził się optymizmem, czy ja od niego, czy on odemnie, to trudno określić, gdyż przed jego wglądem nie było żadnych tajnych w Skarbie aktów i dokumentów, wszystkie wykazy i papiery były mu przedstawiane i mógł on wyrobić sobie o stanie rzeczy swój sąd zupełnie samodzielnie.
Jeżeli błąd optymizmu w ocenie sytuacji budżetowej był błędem powszechnym i to większym u innych, niż u mnie, to niedocenianie sprawy przeciążenia podatkowego może być prędzej położonym na mój wyłącznie karb. Istotnie bowiem Zdziechowski nieustannie podkreślał, że podatki u nas są zbytnim ciężarem dla produkcji. Nie wyprowadzał z tego zresztą Zdziechowski wniosku o konieczności rewizji podatków, ale sygnalizował słaby punkt, na który nie zwracałem należycie uwagi. W ciągu 1925 r. na ogół wszystkie podatki i opłaty wpływały w sposób normalnie przewidziany, ale wpływy z podatku majątkowego zamiast 300 milj. złotych, znajdujących się w budżecie, dały zaledwie 61.4 milj. Co prawda na 300 miljonów nigdy nie rachowałem i wprowadzałem je do budżetu, bo tak wynikało z ustawy o podatku, z góry na trzy lata obliczonej. Było to zdecydowane także nie przy mnie. W moim projekcie podatku majątkowego z 1923 roku liczyłem na 200 miljonów rocznie z tego źródła. Tyle istotnie wpłynęło w 1924 r. Na tyle tylko można było rachować w 1925. Gdyby nie kryzys, który nastąpił, wpływy istotnie mogły były