Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/176

Ta strona została uwierzytelniona.

rania się w uchylaniu się od płacenia podatków. — Wynikiem tego były prowokacyjnie wysokie wymiary ludziom niezamożnym, przy równoczesnym masowym wymiarze podatków stosunkowo zbyt niskich potentatom finansowym, związanym całym splotem interesów z członkami komisyj szacunkowych, a w stosunku do Państwa nastrojonych co najmniej wątpliwie. — Dalszym wynikiem tego było powstanie w szerokich masach społeczeństwa błędnego zgoła mniemania, jakoby nałożone przez Państwo podatki były w ogólnej swej sumie za wielkie.”
Tak pisał autor bezstronny w 1926 r. Tak też te sprawy rozumiałem w 1924/25 r. Ale Sejm miał inny pogląd na nie. Otrzymując zażalenie z kół podatników, nie znajdował nic lepszego jak winić urzędy. Wybrał też Sejm wiosną komisję śledczą dla zbadania działalności urzędów podatkowych, — w Lwowskiej Izbie Skarbowej.
Szereg posłów wyjechało na miejsce, zbierali zażalenia, odgrywali rolę sędziów nad urzędnikami. Komisja ta sporządziła długi protokół, stawiający szereg drobiazgowych i nic nie znaczących zarzutów. Żadnych głębszych jednak niedomagań podatkowych ona nie wykazała. Do żadnych płodnych zarządzeń nie dała podstawy. Była ona jedynie wyrazem intrygi przeciwko rządowi skierowanej i zachętą dla akcji antypodatkowej ze strony społeczeństwa.

Rozdział XXVI.

Początki sprawy bilonu i niebezpieczeństwa utrzymania realnej równowagi budżetowej.


Należy rozróżnić sprawy biletów zdawkowych od bilonu. Wiele osób gdy mówi o bilonie ma na myśli bilety zdawkowe.
Bilon jest to moneta zdawkowa, a więc moneta niklowa i srebrna. — Póki trwało nasycanie rynku samym bilonem, sprawy jego nadmiaru nie było. Wprawdzie często worki z bilonem niklowym wędrowały z rąk do rąk nie rozpieczętowane po parę miesięcy, tworząc nową monetę stu złotych niklowych, ale było to zjawisko przejściowe. Natomiast wszystkie srebrne monety jedno czy dwu złotowe chętnie były od razu pochłaniane. Pięcio złotówki srebrne miały zapewnioną pojemność.
W końcu 1924 r. i w pierwszym kwartale 1925 r. szło o rozprowadzenie w obiegu monet niklowych. Nasycanie rynku monetami srebrnemi następowało od stycznia do czerwca 1925 r. Na 30 czerwca 1925 r. było w obiegu 83,5 milj. zł. monet srebrnych, 52,6 milj. zł., niklowych i 107,9 milj zł. biletów zdawkowych. Tych ostatnich znajdowało się w obiegu na 30 czerwca mniej niż na 28 lutego, kiedy było ich w obiegu 119 milj. Mniej wtedy za to było w obiegu srebra, bo tylko na 17 milj. A więc w ciągu pierwszego półrocza 1925 roku nastąpiła znaczna poprawa jakościowa naszej monety zdawkowej. A pomimo to już wtedy podniesiono i rozgłoszono sprawę bilonową.
Kwestja bilonu jest tak nazwaną błędnie, gdyż właściwie powinna ona być nazwaną kwestją biletów zdawkowych. Gdybyśmy jednocześnie z wpuszczaniem do obiegu niklowych 50 groszówek wycofywali z obiegu bilety jednozłotowe, wówczas nie kursowałyby nie rozpieczętowane worki z bilonem niklowym, jak to miało miejsce na wiosnę 1925 roku. Gdybyśmy, powiększając ilość monet srebrnych w obiegu, zmniejszali choćby w powolniejszym tempie ilość biletów skarbowych, również nie mielibyśmy kwestji tak nazwanej bilonowej.
Pierwsze objawy przesycenia rynku biletami zdawkowemi okazały się już w kwietniu i maju przy wypłatach pensji urzędnikom. Wtedy stało się widocznem, że w miarę puszczania na rynek monet srebrnych wracają do kas bilety jednozłotowe oraz nierozpieczętowane worki z niklem. — Chcąc z powrotem puścić do obiegu te pieniądze, trzeba było wypłacać niemi pensje urzędnikom. Stąd wytworzyło się wrażenie, że