w to należy wątpić. Jakkolwiek wpuszczenie do obiegu 100 miljonów biletów zdawkowych w ciągu dwóch miesięcy było to danie dawki niezdrowej i niebezpiecznej, jednak ogólna ilość biletów będących w obiegu przed spadkiem złotego nie była jeszcze tak duża, by spadek ten mogła spowodować. — Część przeważna tych 100 miljonów była wpuszczona do obiegu pod postacią srebra i ta ujemnego wpływu wywierać nie mogła. Na 31 lipca, gdy złoty spadł, mieliśmy w obiegu biletów skarbowych zaledwie na 134,5 miljonów, co stanowi w stosunku do biletów bankowych nie całe 30%.
Tymczasem emisja skarbowa w Niemczech w tymże czasie na 1 lipca 1925 r. wynosiła w stosunku do bankowej 63,5%, w Stanach Zjednoczonych 58,6%, w Anglji 167,5%. Jeżeli pozostawimy te dwa ostatnie kraje na boku, jako niewspółmierne z nami, to przecież fakt, że w momencie gdy się złoty załamał, emisja skarbowa u nas była stosunkowo zgórą dwa razy słabsza niż w Niemczech, powinien chyba jasno jak na dłoni wykazać, że upatrywać głównej przyczyny załamania się złotego w tem, że w czerwcu i lipcu zostały deficyty budżetowe pokryte biletami skarbowemi, w proporcji istotnie nadmiernej, byłoby zupełnym błędem. Proporcja ta była czynnikiem fatalnym, gdyż wskazywała na niebezpieczeństwo dalszego prowadzenia nawy skarbowej przy tak dużym deficycie miesięcznym, ale te dwa zaledwo miesiące istotnie wielkich niedoborów dochodów zwyczajnych nie były jednak w stanie zaszkodzić walucie, gdyby nie zachodziły inne wpływy i okoliczności, które jej kurs poderwały.
Waluta się zachwiała, bo kryzys ogólny, który się objawiał w rozprzężeniu społecznem i rządowem pogłębił swoje koryto i porwał w wir swego pędu walutę polską. Co się do tego głównie przyczyniło zobaczymy następnie.
Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/185
Ta strona została uwierzytelniona.