wskazali i za którego mnie ręczyli, jako w ich mniemaniu doskonałego ministra. Gdy przeto oni go nie popierali, wyciągnąłem konsekwencję z tego taką, że wziąłem do gabinetu na jego miejsce na ministra reform rolnych Radwana, który widząc, że nie dojdzie do porozumienia z Wyzwoleniem, starał się oczywiście o to, by stanowisko rządu w sprawach reformy uzgodnić przynajmniej z Piastowcami. Ci ostatni jednak zupełnie nie chcieli z tego powodu wyciągać jakichkolwiek konsekwencji co do ich stosunku do rządu. Straciwszy Wyzwolenie, nie zyskałem dla rządu Piasta, choć w całej sprawie reformy rolnej byłem aż nadto lojalny i postępowałem drogą zupełnie prostą, płynącą jedynie z poczucia służenia interesom państwowym.
Pod wpływem spadku złotego zmienił się do rządu zasadniczo stosunek żydów. Dawniej domagali się oni ugody i ugoda taka istotnie została przeprowadzona na gruncie jednak bardzo ograniczonym. Ugodę przeprowadził mój brat, jako minister Oświaty i czynny członek Gabinetu w sprawach mniejszości. Z mej strony pilnowałem, by była ona wykonana ściśle, gdyż zasadniczo uważam, że dla Państwa naszego ugody z mniejszościami narodowemi, byle były realnie traktowane, mają bardzo dodatnie znaczenie. Pierwszą ugodę żydowską traktowałem więcej jako próbę. Na to, żeby ugoda z jakąkolwiek grupą mniejszości narodowych miała realną wartość, potrzeba, by warunki ogólno polityczne temu sprzyjały.
Druga połowa roku 1925 nie nadawała się do tego, by w nim ugodę z żydami przeprowadzać. Elementy siły państwowej polskiej zaczęły się chwiać, a w takich chwilach można rachować tylko na te żywioły w państwie, które są do niego najgłębiej przywiązane. Gdy takich elementów wśród ludności polskiej coraz mniej można było widzieć, jasnem było, że mówić o tem, by żydzi mieli dawać szczególny wyraz swoich państwowo pozytywnych dążeń, było trudno.
Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/227
Ta strona została uwierzytelniona.