Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/241

Ta strona została uwierzytelniona.

stratą. Gdyby Sejm mnie wtedy poparł wyraźnie, można uważać za bardzo prawdopodobne, że złoty nie byłby spadł poniżej 6 złotych za dolara, a bezrobocie nie było by doszło do liczby 363.000.
Ale stało się inaczej. Te stronnictwa, które nie czując się na siłach do obalenia mnie, chciały jednak to obalenie spowodować, postanowiły pójść drogą nie liczącą się wcale z dobrem Polski, bo drogą faktycznego podkopywania rządu. Gdy w chwilach dla życia narodu niebezpiecznych, a to był taki właśnie wtedy moment w Polsce, nienawiść partyjna idzie aż tak daleko, że pozwala prowadzić zgubną dla państwa taktykę, musi się to zwykle skończyć źle.
Z nienawiścią przeciwko mnie wystąpiły na jesieni 1925 r. stronnictwa Piast i Wyzwolenie.
To skończenie się „źle” nie było to moje ustąpienie, ale kolosalny dalszy spadek złotego, wielki kryzys bezrobocia, oraz niemożność opanowania sytuacji przez rząd koalicyjny. Wszystko to są skutki taktyki, jaką przybrał Sejm wobec rządu w październiku 1925 r. Nie mówię, żeby miał koniecznie udzielać mnie poparcia, ani trochę. Mógł odrazu mnie obalić i stworzyć nowy rząd. Ale to zmuszanie mnie do borykania się z trudnościami, bez dawania mi środków na to, bez uchwalania ustaw i bez poparcia moralnego, bez podtrzymywania autorytetu rządu i z obojętnem odnoszeniem się, gdy wielu ten autorytet zawzięcie szarpało, to ciężki grzech, którego się Sejm wobec Polski dopuścił, grzech który musiał mieć swoje konsekwencje.
Dyskusja Sejmowa nad mojem ekspose i programem rozpoczęła się dopiero dnia 20 października. Pierwszy przemawiał Głąbiński. Tym razem przemowa jego była na wysokim poziomie poczucia interesu państwowego. Stwierdził on, że istnieje przesilenie psychiczne społeczeństwa. Powstał przeciwko tym, którzy by chcieli oddać nas pod opiekę Ligi. — Zaznaczył, że Niemcy uzyskały swoje silne w świecie stano-