cjalistów, ażeby mnie tylko dlatego mieli zwalczać, że zasadniczo sam nie byłem lewicowcem.
Po Stolarskim w takim samym napastliwym przeciwko mnie tonie wystąpił Byrka. Powtórzył on zarzuty Stolarskiego: „Pan Premjer ustaw nie szanuje”, nie dawał tylko do zrozumienia, co miał przez to powiedzenie na myśli. „Powodzianie nic nie dostali”, albo „prawie nic”. Ten ostatni zarzut był takiem samem oszczerstwem, jak inne. Piastowcy dla swoich widoków partyjnych tak wyolbrzymili klęskę powodzi w Galicji latem 1925 r., że wszystkie władze były tem zgorszone. Wojewoda Krakowski, uległy piastowcom, mówił do mnie, że nie wiedział co robić z wyką, którą Witos kazał zakupić do siewu, a włościanie na kredyt brać nie chcieli, bo uważali, że im niepotrzebna. Musiał im wojewoda przeto rozdać wykę za darmo. To charakteryzuje poziom pojmowania potrzeb państwowych przez niektórych piastowców i niesumienność zarzutu postawionego mnie o braku pomocy dla powodzian. — Byrka zakończył swoje przemówienie wnioskiem: „wybrania komisji, która miała zbadać warunki zaciągnięcia pożyczek państwowych, skontrolować ich użycie i zbadać stan skarbu.” Zaciąganie pożyczek zagranicznych jest czynnością, która zawsze ma charakter wysoce drażliwy. Wieluż to ludzi narzuca się ze swojemi usługami! Moją metodą było trzymać tych ludzi na odpowiednim dystansie i opierać się tylko na odpowiedzialnych czynnikach rządowych, mianowicie na urzędnikach Skarbu lub Ministerstwa Spraw Zagranicznych, oraz na Bankach rządowych. Przy mnie nikt za pośrednictwo przy pożyczkach nic nie otrzymał. Jeden z moich poprzedników, jako Minister Skarbu, wypłacił grubszą sumę prowizji od kredytu dla Polski, który nigdy nie był nawet wzięty. Jednego z natrętnych pośredników pożyczkowych kazałem zupełnie niedopuszczać do Skarbu. Zaczął on szukać kontaktu ze sferami Sejmowemi, by żalić się na mnie. Mój sposób postępowania w sprawie poży-
Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/245
Ta strona została uwierzytelniona.