Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/248

Ta strona została uwierzytelniona.

nika nie zwyciężył. Gdy winszowano mnie zwycięstwa, nie cieszyłem się z tego ani trochę. Myślałem wciąż o odejściu. Nie widząc na razie człowieka, który by mnie mógł zastąpić, w charakterze męża politycznego, obdarzonego autorytetem, potrzebnym dla sformowania rządu pozaparlamentarnego, uznałem, że jedyny sposób umożliwiający moje odejście jest to przyczynić się do tego, by te czynniki parlamentarne, które dnia 23 października za mną głosowały, same stworzyły rząd. Byli to na lewicy Polska Partja Socjalistyczna i Narodowa Partja Robotnicza oraz cała prawica bez Piastowców. Była to wyraźna większość. Do tej większości Piastowcy gotowi byli przystąpić. Jeżeli różne stronnictwa mogły głosować za mną, czemu nie miały by te stronnictwa stworzyć razem rządu parlamentarnego?

Rozdział XXXIV.

Ostatnie spotkanie w Sejmie i moje ustąpienie z rządów.


Myśl moja, żeby te stronnictwa Sejmu, które odrzuciły zwartą ławą aż trzy wnioski, dążące do obalenia mnie, weszły ze sobą we wzajemne porozumienie w celu objęcia po mnie spadku sprawowania rządów, zaczęła kiełkować wśród tych stronnictw. Dawało to mnie moralne prawo do tego, by nie uważać już więcej rządów moich za konieczność państwową i by szukać chwili odpowiedniej dla odejścia.
Dłużej bowiem dźwigać na swych barkach kierownictwa nawą państwa wobec kampanji przeciwko mnie prowadzonej nie czułem się na siłach. W czasie debaty Sejmowej widziałem tyle namiętnej nienawiści, tyle już nieukrywanych złośliwych zamiarów! W społeczeństwie naganka niektórych organów prasy trwała w całej pełni. Wśród wielu kół panował nastrój ponury. Argumenty przeciwko reformie walutowej, które dawniej odpierałem łatwo, uporczywie torowały sobie coraz więcej drogę. Domagano się niskiego bardzo budżetu. Mar-