wrotnie, wiele z tych nominacyj stanowi poważny nabytek sił pierwszorzędnych dla kraju i państwa, czemu nawet przeciwnicy zaprzeczyć nie mogą, próbowano wytwarzać pod adresem osób, które bliżej ze mną współpracowały, atmosferę nie tylko krytyki, ale nawet nienawiści. Nienawiść ta była ślepa, a przedewszystkiem pozbawiona jakiejkolwiek podstawy słuszności. Ogół społeczeństwa czuł się dotkniętym ciężarem podatków i narzekał z tego powodu. Wrogowie polityczni ukuli termin, że wszystkiemu złemu, co było w Polsce prócz mnie, winni są „grabszczycy”, czyli moi współpracownicy przezemnie do Skarbu wprowadzeni. Otóż ani jeden z nich ze sprawami podatkowymi nie miał nic wspólnego. Były one, jak zaznaczyłem, powierzone przezemnie całkowicie temu, kto właśnie zaatakował mnie z powodu moich nominacyj i który, zostawszy sam ministrem, pragnął się od grabszczyków odseparować.
Zagadnienie doboru najodpowiedniejszych ludzi do Ministerstwa Skarbu ma pierwszorzędne znaczenie. Oczywiście, że poważnem źródłem, który musi tych ludzi dostarczać, są to dawniejsi urzędnicy skarbowi.
Coraz więcej się oni wyrabiają i coraz łatwiejszy jest wśród nich wybór. Ale dla zrobienia najlepszego zespołu trzeba było ich zasilać dopływem z zewnątrz. Do Ministerstwa Skarbu trzeba wogóle ściągać najdzielniejsze siły z całej Polski. Tego nie sposób osiągnąć, jeżeli fachowość pojmować ciasno i stać na gruncie, że prawo do wyższych stanowisk ma tylko ten, kto przeszedł niższe szczeble w służbie podatkowej.
Przesadne i nieustanne krytykowanie rządów moich przez Zdziechowskiego w czasie jego urzędowania jako Ministra Skarbu, ciągła kampanja niektórych odłamów prasy, dwie broszury Witosa przeciwko mnie wymierzone, zjadliwa krytyka moich rządów w broszurce obecnego Ministra z czasu poprzedzającego objęcie przez niego Ministerstwa, oraz
Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/272
Ta strona została uwierzytelniona.