niemożliwić prawnie istnienie ogromnej rożnicy pomiędzy oprocentowaniem wkładów z jednej i pożyczek z drugiej strony, co by zmusiło banki do fuzyj i likwidacji już w 1924 roku i co by musiało skutecznie wpłynąć na zwiększenie gromadzenia oszczędności z jednej strony i potanienie kredytu z drugiej. Jednocześnie autor stawia zarzut polityce Banku Polskiego, że przez udzielanie kredytu bankom bez stawiania im programowych żądań i przez tolerowanie ogromnej różnicy między stopą płaconą za lokaty, a pobieraną za kredyty, Bank Polski źle się przysłużył sytuacji gospodarczej.
Co do mojej polityki tyczącej się zagadnienia długości godzin pracy sporo dałem już w poprzednich oddziałach wyjaśnień.
Co zaś do mej polityki bankowej, przyznaję rację profesorowi Taylorowi, gdyż poglądy jego podzielałem i nieraz sam wypowiadałem. Byłem jednak co do nich odosobniony, nawet w Ministerstwie. Poglądom tym dałem wyraz, nie chcąc zatwierdzić wzorowego statutu dla kas gminnych, jeżeli w nim nie będzie ograniczenia, że procenty od pożyczek nie mogą przewyższać procentu od lokat ponad ustaloną normę. W najbliższem mojem otoczeniu brakło takich znawców bankowych, którzy mogli byli dać wyraz celowej polityce bankowej. Moje zaś myśli były paraliżowane podejrzewaniem mnie o to, że jestem nieprzyjaźnie usposobiony do banków prywatnych i że godzę w ich egzystencję. Profesor Taylor swoją opinję trochę zapóźno pod tym względem sformułował, a zdanie jego nie znajdowało oddźwięku w opinji ogólnej. Trudno mnie było przezwyciężyć tego ogólnego ówczesnego usposobienia, które uważało wielką różnicę między oprocentowaniem wkładów i kredytów za rzecz konieczną.
Prócz krytyki mojej polityki gospodarczej, ze specjalnego zresztą stanowiska, znajdujemy u prof. Taylora jeszcze ogólną krytykę polityki walutowej rządu i Banku Polskiego, zarówno w 1925 jak i w 1924 r. Książka prof. Taylora
Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/293
Ta strona została uwierzytelniona.