potrzebom kraju i być uzgodnione z parlamentem, to stanowi największe zagadnienie naszego bytu państwowego.
Co robić, gdy Sejm jest rozbity na partje, niezdolne do wytworzenia jednolitego poglądu na najważniejsze potrzeby społeczeństwa? Czy rząd, który będzie chciał dogodzić Sejmowi, będzie dobrze czynił? Czy właśnie nie wejdzie przez to sam na manowce? Widzieliśmy, że Sejm odrzucił punkty oszczędnościowe pełnomocnictw na drugie półrocze 1924 r., sam parł do dużego budżetu w 1925 roku i istotnie ten budżet powiększył, że sprzeciwiał się koniecznym restrykcjom paszportowym, że stosował sabotaż najpilniejszych ustaw, jak planu naprawy skarbu w 1923 r., a ustaw sanacyjnych na jesieni 1925 r., że powiększał ilość świąt w czasie, gdy o zwiększenie dni pracy należało się głównie troszczyć. Sejm wprowadzał lekkomyślne uzupełnienia do ustaw rządowych, jak progresję do podatku gruntowego, podniesienie kontyngentu podatku majątkowego i jego rozkład w połowie na rolników, natomiast nowelizacją podatku majątkowego zająć się nie chciał.
Widzieliśmy, że Sejm, popełniając błędy, nie miał zupełnie świadomości tego, nie miał za nie poczucia odpowiedzialności.
Czyż można jednak z tego wyprowadzać wnioski, że Sejm zasadniczo był ujemnym czynnikiem rozwoju naszej młodej państwowości. Taki wniosek byłby przedwczesnym. Sejm powinien jednak byt innym niż dotychczas. Powinien stać na wyższym poziomie pojmowania państwowości, mieć wielkie poczucie odpowiedzialności, powinien być zdolnym do osiągania wyższego autorytetu w wyrażeniu opinji publicznej.
Autorytetu sztucznie się nie stworzy. Upominanie się o autorytet zwykle dowodzi, że go się nie posiada. Trzeba, by autorytet wypłynął z wartości moralnych i intelektualnych, wtedy tylko jest on trwałym i poważnym.
Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/300
Ta strona została uwierzytelniona.