Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/332

Ta strona została uwierzytelniona.

zbroić w męstwo niepoddawania się tym, którzy najgłośniej krzyczą o krzywdzie. Zwykle są to tacy, którym się żadna krzywda nie stała, a którzy chcą na swoim krzyku dużo zarobić, rachując, że tą drogą coś się im uda osiągnąć.
Z drugiej strony rząd nie może być nie wrażliwym na opinję społeczną o nim samym i nie powinien jej lekceważyć. Zapewne, że w opinji jest dużo przesady i stronniczości, ale trzeba umieć zawsze z każdego przejawu tej opinji wydobyć poszczególne pierwiastki, któreby służyły do naprawy naszej nawy państwowej. Nawa ta, to najcenniejsza zdobycz nasza, co do której zbyt przesadne stawiamy wymaganie, ale która musi istotnie stanąć na możliwie najwyższym poziomie, by się mogła ostać przeciwko zarówno różnym zakusom zewnętrznym, czy wewnętrznym, jak i przeciwko naszemu, zbyt małemu przygotowaniu własnemu do jej umiejętnego sterowania.

Rozdział V.

Konsumenci.

Nadmierna konsumcja nasza w roku nieurodzaju wpłynęła na zbytni nasz import. Sprowadziliśmy więcej pomarańcz i automobili niż w latach poprzednich. Konsumowaliśmy więcej pszennego chleba niż kartofli w porównaniu z poprzedniemi latami, pomimo tego, że kartofle były tanie, bo się obrodziły, a pszenną mąkę musieliśmy sprowadzać za bardzo drogie pieniądze z Ameryki. Rozumie się, że takie postępowanie lekkomyślne całego społeczeństwa skończyć się musiało źle. Zapasy walut obcych szybko topniały, aż złoty się załamał.
Nadmierna konsumcja 1924 i 25 roku ma dwie swoje przyczyny: jedna z głównych to wpływ tego, że konsumcja w okresie inflacji markowej była pod wpływem depresji wywołanej niskim poziomem płac i zarobków, oraz