Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/351

Ta strona została uwierzytelniona.

mysłu i handlu. Nie jestem wcale zwolennikiem tego, by ceny na zboże były niskie, gdyż niskie ceny zbyt deprymują produkcję i dlatego też wciąż obniżałem i kasowałem stopniowo opłaty wywozowe, ale w sprawie związku pomiędzy kryzysem gospodarczym, a cenami produktów rolnych trzeba umieć orjentować się bez przesady.
Był moment, że w Łodzi wśród przemysłowców uwierzono, że wystarczy, by ceny na produkty rolne poszły w górę, a towary łódzkie znajdą dobry zbyt w kraju. Na tej podstawie odbywało się werbowanie fabrykantów łódzkich na wczesną wiosnę 1926 r. do Piasta, a na późnej jesieni tegoż roku do grona konserwatystów Polskich. Od połowy 1926 r. ceny zbóż szły silnie w górę, ale na jesieni 1926 r., rosła ilość bezrobotnych w kraju, a w szczególności w Łodzi poprawy nie było widać. Gdy wreszcie poprawa nastąpiła, stało się to pod wpływem innych czynników.
Rolnicy lubią zaznaczać wyraźnie, że ich jest ogromna większość ludności, że więc Polska jest krajem rolniczym. Ale przecież w ogromnej większości innych krajów, również jak w Polsce, więcej ludzi mieszka na wsi i zajmuje się rolnictwem niż innemi zajęciami. Tak samo jest i we Francji, a nikt nie nazwie Francji krajem rolniczym. Polska nie jest krajem rolniczym, ale rolniczo-przemysłowym. Jeżeli ludność rolnicza jest liczniejszą, to jednak wytwórczość i konsumpcja jej nie przewyższa, a stoi poniżej wytwórczości i konsumpcji reszty ludności.
Podatki, które wpłacają do skarbu rolnicy, są wielokrotnie mniejsze od podatków wpłacanych przez inne warstwy. Podatek gruntowy stanowi zaledwie 15% ogółu podatków bezpośrednich. Wprawdzie dla tych, którzy płacą wysoką progresję jest on ciężki, ale na ogół daje on nie wiele. W podatku dochodowym rolnicy uczestniczą w małym bardzo odsetku ogólnej wysokości. Lekceważona przez rolników nie rolnicza mniejszość społeczeństwa opłaca nie mniej jak 75%