Nic tak nie demoralizuje podatników jak to, gdy prawdzie nie daje się wiary, gdy samowolnie i bez podstaw wmawia się w kogoś, że miał więcej dochodu lub obrotu, niż miał istotnie. Gdy kto raz zmuszony zostanie zapłacić więcej, niż należy, już on sam więcej prawdą kierować się nie będzie, a dziesięć innych osób rozgrzeszy się też w swoim sumieniu, widząc, że takiego, wtóry chciał być sprawiedliwym, spotkała krzywda. O takich krzywdach ciągle się słyszy. Czyżby to robili ludzie złośliwi? Nie, robią to ludzie zwykli. Nie znają oni swego społeczeństwa. A przedewszystkiem są zgorzkniali, zmuszeni do pracowania za zbyt marne wynagrodzenie, są zgnębieni biedą i nieufni. Nie wiedzą oni, komu wierzyć, komu nie, wolą nie wierzyć nikomu. Robią według własnego sumienia najlepiej, a przynoszą krzywdę państwu i społeczeństwu.
Zagadnienie podatkowe, choć jest na ustach wszystkich, nie jest dostatecznie badane i naukowo rozważane. Zrobiliśmy w tej materji bardzo wiele, ale z pośpiechem. Do tego, co zrobiliśmy, wnieść musimy poważne korektywy i stworzyć aparat ludzi, wzbudzających zaufanie społeczeństwa i umiejących jednocześnie z tego społeczeństwa wydobyć siły potrzebne dla utrzymania państwa.
Rozdział X.
Pożyczki zagraniczne i krajowe. W naszej opinji publicznej szczególną wagę wszyscy przywiązują do zaciągnięcia przez rząd większej pożyczki zagranicznej. W pojęciach wielu osób pożyczka taka ma się stać czemś wprost epokowem dla odrodzenia gospodarczego kraju. W sądach takich dużą rolę odgrywa zapatrywanie się na przykład Niemiec, gdzie istotnie pożyczka udzielona przy realizowaniu planu Dawes'a, odegrała wielką rolę. Nasze pożyczki z 1924 i 25 roku były za małe, by mogły podobną rolę spełnić.