Strona:PL W klatce.djvu/126

Ta strona została uwierzytelniona.

tępiać w zasadzie i starać się oddziaływać przeciw niemu, a oddziaływać światłem umysłowém i gorliwém szukaniem i objawianiem ludziom prawdy, bo przez światło tylko, to jest przez pojęcie i uznanie prawdy, ludzie stopniowo otrząsać się mogą ze złego, a wszelkie anatemy rzucane przeciw jednostkom, są tylko dowodem płytkiego umysłu, lub złego serca.
— W zapatrywaniem się swojém z innego, niż ja, wychodzisz punktu, Lucyanie, ale zgadzamy się na jeden rezultat, a więcéj nie potrzeba, abyśmy się pojmowali wzajemnie. Ale, à propos rezultatu, powiedz-że mi, jak idą twoje filantropijno-utylitarne plany?
— Tępo idą — odrzekł Lucyan, i twarz zachmurzyła mu się trochę. — Lud ciemny jest, trudno go nakłonić do zdziałania czegokolwiek we własnym interesie; zresztą środków materyalnych mi brak i innych jeszcze rzeczy.
— Cóż? czy przynajmniéj zdołałeś ich nakłonić do zachowania najważniejszego hygienicznego warunku, czystości?
— Gdzie tam! to istna praca Syzyfa. Dziś przyrzekną, jutro nie dotrzymają; przez ustępstwo, wdzięczność, lub życzliwość, raz usłuchają rady, a dziesięć razy wilcza natura do lasu ich pociągnie. Póki lud nie będzie zdolny sam jakąkolwiek prawdę pojąć, dare-