Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 065.jpeg

Ta strona została przepisana.

Zasadniczo transmisya jest bolesna, bo oddala jednostkę od stanu przyrodzonego pierwotnego, zmusza do wyrzeczenia się nawyknień i rozkoszy dzieciństwa, tak osobnikowego, jak i ludzkościowego (przez jednostkę odziedziczonego).
Przypadkowo transmisya jest bolesna wskutek jej nieekonomii, wywołanej stosunkami społecznemi; etyką już przeżywającą się, przyczem realne potrzeby jednostki bywają często tłumione dla fikcyi, formułek przestarzałych („umarli nas zjadają“). Wskutek tego jednostka przy transmisyi traci więcej biologicznie niżby powinna, bez potrzeby, bez korzyści społecznej; przyczem, jak mówi Komornicka, nieraz „cyklony bywają zmuszane do obracania młynów“. Nieekonomia transmisyi psychicznej dochodzi nieraz nawet do absurdu, bo odejmuje człowiekowi to minimum fizyczności, które jest konieczne do tego, aby wyrobiony mózg mógł działać z pożytkiem; zamiast więc pożytku z transmisyi, społeczeństwo ponosi szkodę, gdyż wytwarza sobie rzeczywistych niedołęgów, którzy stają się dla niego ciężarem.
Ta nieekonomia transmisyi jest tem większa, im większa odległość, im większa przepaść dzieli jednostkę od jej otoczenia; a do bólu tej nieekonomii, bólu, wywołanego przyczynami wewnętrznemi, dołącza się jeszcze ból wywołany przyczynami zewnętrznemi: wielkiem odosobnieniem duchowem, naciskiem i arogancyą troglodytyzmu i trudnością warunków bytu