ideał; c) winy, zarzucane przez ks. Dębickiego przeciwnikowi, są wymienione w czasie przeszłym (kładł ten satyr i t. d.), a zatem odnoszą się do, już popełnionych jakoby, win Nietzschego, nie do Uebermenscha, który jest przecież ideałem przyszłości; d) wreszcie szyderczy zwrot: „Rzeczecie: w jego piersi bije przecież serce“ jest widocznie skierowany ku obrońcom („zwolenniczkom“) Nietzschego, nikt bowiem chya nie brał w obronę serca Uebermenscha.
Powyższe wskazówki nabierają jeszcze większej wyrazistości, gdy je rozpatrujemy na charakterystycznem tle dawniejszej działalności literackiej ks. Dębickiego: okazują się one mianowicie tylko jako szczególny przypadek jego zwykłej metody rozumowania. Zwróciłem już na to uwagę w moim artykule, nie będę się więc tu powtarzał, położę tylko nacisk na to, że analogiczne słowa ks. Dębickiego w stosunku do Zoli nie mogą już ulegać żadnej dyskusyi: są zupełnie wyraźne, imiennie; powtóre, — że w tem zastosowaniu fałszywość logiki ks. Dębickiego jest jeszcze bardziej rażącą, widoczniejszą, (niż w zastosowaniu do „niezrozumiałego“ Nietzschego): jednego z najczystszych ludzi, który za cel życia radzi obrać jakąś „wielką pracę“ i radę tę sam praktykuje; człowieka, który nie wahał się poświęcić spokój, sławę, mienie, a nawet narazić życie, w obronie sprawiedliwości, nazwał ks. D. „plugawym“ i posądził o „geszefciarstwo!“ Jeżeli więc Zolę mógł zmieszać z tem błotem, jakie pisarz ten często odmalowywa obok rzeczy wzniosłych, to tembardziej mógł zmieszać Nietzschego z Uebermenschem, gdyż po za zwartym
Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 297.jpeg
Ta strona została przepisana.