Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 312.jpeg

Ta strona została przepisana.

powinno być tak uważane, jak eksperyment w nauce, gdzie dla badania pewnego, zbyt skomplikowanego w rzeczywistości, zjawiska, odtwarzamy je w odosobnieniu od pewnych komplikujących warunków; rezultaty tą drogą otrzymane mogą być bardzo pouczające, dać nić przewodnią do zrozumienia ich w rzeczywistej ich całości, ale same w tem ograniczeniu są tylko cząstkowemi.
Jak pierwiastek użyteczności, dobro społeczne nie szkodzi według Guyau pięknu, sztuce, tak również i pierwiastek naukowy, rozumienie. Sądzę, że i tu Guyau, mimo prawie powszechny pogląd przeciwny, ma racyę. Wprawdzie niektórzy uczeni, pozbawieni wszelkiej iskierki poezyi, uczucia, są często śmieszni, gdy w swej obronie usiłują dowodzić tego samego, traktując estetycznie, jak sądzą, jakieś zjawiska przyrodnicze; spotykamy się wtedy z parodyą poetyczności, przypominającą taniec niedźwiedzia. Ale z drugiej strony opisy przyrody wielu beletrystów, poetów, malarzy, nie rozumiejących naukowo przyrody, są zwykle śmiertelnie nudne. Gdy mamy do czynienia z poetą podmiotowym, który potrafi natchnąć zjawiska przyrody żywą, wieczną mistyką, wogóle żywą duszą ludzką, lub kreśli nam nie stan przyrody, lecz stan swej duszy pod wpływem zjawisk natury, wtedy możemy go skwitować z rozumienia, bo zamiast zjawisk natury mamy tu, bogatsze zwykle, zjawiska duszy ludzkiej: zjawiska przyrody odgrywają wtedy tylko albo rolę suggestyonowanych medyów, albo też rolę palców, uderzających w harfiane struny duszy — nie patrzymy wtedy na palce, nie obchodzi nas ich własne piękno, toniemy w dźwiękach