Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 321.jpeg

Ta strona została przepisana.

ubezwładnienia swej ofiary przez jej oszołomienie, uśpienie; że tym sposobem dzieła te są „praktyczne“ nie potrzeba dowodzić.
I my lubimy tego rodzaju literaturę, więc skwapliwie rzeczy takie tłómaczymy z angielskiego; a sprawiedliwość, a zarazem duma narodowa, każe dodać, że posiadamy też samodzielne nasze tego rodzaju wyroby, zwłaszcza w dziale literatury powieściowej, cenione znów nawzajem i tłómaczone przez Anglików. Dlatego to my nie chcieliśmy robić Anglikom przykrości i nie podpisaliśmy adresu w obronie Boerów — „patryotyzm“ przedewszystkiem!
Wogóle dzięki tego rodzaju „moralnej“ działalności zaczynamy być sławni w całej Europie, albowiem dogorywająca burżuazya sprowadza sobie w swej agonii eliksiry z „moralnego“ Wschodu, które, jak zwykle leki, posiadają najczęściej etykiety łacińskie i emblematy święte (Quo Vadis i t. p.) — zupełnie jak znana z uzdrawiających skutków aqua tofana.
Uzdrawiające skutki takiej literatury są podwójne: ogłupia się, oszałamia masy ludzi, a jednocześnie wyciąga się im z kieszeni pieniądze, które przechodzą do kieszeni „obywatelskich“ wydawców i „sławnych“ autorów.
Do tego rodzaju literatury należą i książki Jamesa (zresztą nie bez pewnych zastrzeżeń). W książce „Czy warto żyć“ autor usiłuje uzasadnić wartość życia, głównie na podstawie wiary religijnej, wiary w inny świat.
Przypatrzmy się na paru przykładach argumentacyi autora. Ponieważ — powiada on — w głowie uczonego z profesyi, wewnętrzna potrzeba ujednostaj-