Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 333.jpeg

Ta strona została przepisana.

miłości bliźniego; naturalnie, po co się drzeć, lepiej zgodnie, wspólnie — obdzierać.
Musimy zauważyć, że walki, prowadzone z „Rolą“ przez niewdzięczników konserwatystów na gruncie „zdrowego“ postępu lub na gruncie religii, niewiele szkody wyrządziły panu Jeleńskiemu: on, jako skrajniejszy, zajmuje w walce tej korzystniejsze stanowisko i jest bardzo konsekwentny w dążeniu do swego celu. Postawił on sobie mianowicie bardzo racyonalną zasadę: trzeba zrobić pieniądze; a najwięcej pieniędzy da się wyciągnąć z głupoty ludzkiej. I rzeczywiście: większość tak skołatanego społeczeństwa, jak nasze, składa się z głupców i geszefciarzy, którzy żyją z głupoty i w których interesie leży jej utrzymanie i rozwijanie. Gdy bowiem człeka ogłupi się dostatecznie, gdy mu się wytłomaczy, że zbawienie zależy od rozwartości jego worka, to będzie on w końcu błagał swych opiekunów o przyjęcie grzesznej mamony. Z tak racyonalnej zasady wychodząc, pan Jeleński stara się wszelkimi możliwymi środkami rozkrzewiać głupotę, a prześladować wszelki objaw myśli ludzkiej, wszelkie osobistości, które są jej przedstawicielami; w tem prześladowaniu pan Jeleński nie cofa się przed żadnym środkiem. Zarówno sam on, nie posiadający żadnego naukwego wykształcenia, jak i różni jego pismacy: Werytusy, Sodalisy, Katoliccy hrabiowie X., księża Y. i t. d., wstydzący się nawet podpisać swego prawdziwego nazwiska, napadają brutalnie na największe potęgi umysłowe świata, ufni i słusznie, że znajdą posłuch śród głupców. Stanowisko więc pana Jeleńskiego jest silne, jak silną jest głupota ludzka: p. Jeleński to wielki