Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 339.jpeg

Ta strona została przepisana.

kanalia musi zaspakajać potrzeby swych organów trawienia i płciowych z równem prawem, jak hrabina, proboszcz, żołnierz, papież, a nawet doktór medycyny; że zaś tych stać na lepsze obiady, to czyżby przez to byli moralniejsi? Panowie zdawkowi moraliści (pośród których ze zdziwieniem napotyka się lekarzy) mają zapewne tutaj gotową radę: wychodźcie za mąż, żeńcie się — bardzo pięknie, ale zastanówcie się, panowie, że taka „moralność“ jest dla biedaka zbytkiem albo wpadnięciem z deszczu pod rynnę: jak w kwestyi obiadu, tak w kwestyi płciowej — w kwestyi „głodu miłości“, biedak na każdej drodze dochodzi do „niemoralności“: albo pozostaje wolnym i choroby płciowe doprowadzają go do ruiny, albo żeni się i widząc, jak z biegiem czasu rodzina jego się zwiększa, a siły do pracy maleją, odbiera sobie życie (nie wiedząc nic o pozytywizmie i innych zgubnych kierunkach filozoficznych), rozpija się, rozchorowywa, ginie; w każdym więc razie staje się „niemoralnym“.
Kwestya moralności płciowej jest kwestyą ekonomiczno-socyologiczną i na drodze kazań bibliojno-sielankowych, na drodze ubolewań nad zepsuciem rozwiązać się nie da; jedynie na drodze ekonomiczno-społecznej musi się kiedyś rozstrzygnąć.
Co do rad lekarskich autora przeciw chorobom nerwowym, są to po większej części ogólniki, jakie zwykle znajdujemy sformułowane w każdym medycznym handbuchu niemieckim: „tanzen, turnen, schwimmen, reiten; Bewegung im Freien. Leichtes Bier, etwas Wein kann auch gestattet werden“. Rady takie do niczego nie prowadzą, każdy je zna, ale nie każdy praktykować je może, najmniej ten, kto jest słaby.