Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 340.jpeg

Ta strona została przepisana.

Jądro chorób nerwowych, jak i „moralności“, leży w stosunkach ekonomicznych; nie ma co obwijać w bawełnę: ażeby uniknąć rozstroju nerwów najlepiej być zamożnym, mieć byt spokojny, pracować umiarkowanie nad tem, co sprawia przyjemność. Lecz kto ubogi wstępuje na arenę życia, ten, jeżeli chce uczciwą pracą zdobyć byt i stanowisko, musi (mimo odradzania Dra Chodeckiego i mimo wszelkiej świadomości niebezpieczeństwa dla zdrowia) wytężyć wszystkie swe siły w walce o byt; jeżeli tego nie uczyni, konkurencya zgniecie go bez litości, jeżeli to zrobi, to albo dopnie celu, zanim zupełni zrujnuje nerwy i wtedy przepcha jakoś to życie, albo wprzód zrujnuje nerwy ze szczętem i zginie; to już zależeć będzie od organizmu, szczęścia i większych lub mniejszych skrupułów w wyborze środków.
Najlepszym jeszcze stosunkowo sposobem poprawienia nerwów, jest napisać krótką i nie wiele zużywającą mózg broszurkę, dać jej zachęcający i wiele obiecujący tytuł i sprzedawać ją drogo, a za zebrane pieniądze kupić parę butelek starego węgrzyna, który mimo wszelkich wycieczek przeciw alkoholizmowi, lepiej odrestauruje nerwy, niż wszelkie preparaty żelazne, kompresy i najnieograniczeńsza „wiara w lekarza“.
Na powyższą krytykę, podpisaną pesudonimem „Nerwowy“, Dr Chodecki nadesłał do „Głosu“ (1887) następującą odpowiedź.