Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 383.jpeg

Ta strona została skorygowana.
„Bóg zasmuci, Bóg pocieszy“.


W ostatnich czasach, czasach powrotu do „ideałów“, różni znachorowie głosili i głoszą naszemu narodowi, że „nauka zbankrutowała“ — że ciemnota jedna prowadzi do zbawienia, że wyciąg z trupów jest jedynem lekarstwem na wszystkie choroby. Ale pragnienia wiedzy, prawdy, światła, nie zdołają tłumić żadne arymanowe zastępy; wiedza, prawda, światło stają się coraz bardziej dla ludzkości taką samą nieodzowną potrzebą, jak powietrze, woda, chleb. — I oto, mimo wszelkich wstecznych zapędów, zjawia się nawet wśród naszego społeczeństwa, grono ludzi, które nie szczędzi czasu i sił, by opracować szereg dzieł, przeznaczanych na szerzenie światła — szereg „poradników dla samouków“; a opracowywa je nietylko z wielką gruntownością, ale z taką ofiarnością, że z powodu taniości, są one dostępne każdemu, nawet najbiedniejszemu (a wiadomo, że pragnienie światła nie czyni bogatym). I społeczeństwo, mimo starań gasicieli światła, rozchwytuje te dzieła, jak karawana wodę na pustyni, tak, że już po kilku miesiącach wychodzi drugie wydanie tomu pierwszego.

Tego rodzaju objawy szerzenia światła, jak powyższy, muszą być bezwątpienia bardzo smutne dla tych, co pragną bankructwa nauki; jednak losy łaskawe na nich, nie poskąpiły im w tym smutku pewnej pociechy: oto jeden z tych, przeciwko którym oni zwykle występują, jeden z tych ofiarnych pracowników nauki, Strumpf, nie dożył chwili druku swej