Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 483.jpeg

Ta strona została przepisana.

w tem samem miejscu; dość spojrzeć na liście wierzbiny nadbrzeżnej, powleczone mułem, na gałęzie, obwieszone źdźbłami traw, unoszonych przez wodę.
Dnia tego wybrałem się do Dębna, wsi prawie przytykającej do Jeziorka od zachodu; chciałem bowiem zwiedzić dalszy ciąg okolicy lössowej. Nad samą już drogą sterczą ściany lössowe; wprawdzie w jednem miejscu w Dębnie dostrzegłem w takiej ścianie głazy miejscowego kwarcytowego rumowiska, co mnie zrazu mocno zdziwiło, lecz gdy śród tego rumowiska znalazłem skorupę z garnka, widoczną się tu stała interwencya człowieka: rzeczywiście, dowiedziałem się, że na grzbiecie tej ścianki była dawniej chata i dół na piwnicę.
Löss występuje głównie po południowej stronie tak Jeziorka, jak i Dębna, ku górom; widocznie został tu naniesiony przez wiatry północne, podobnie, jak na północne stoki gór Bodzentyńskich[1], w dolinie zaś między górami Bodzentyńskiemi i Św. Katarzyną lössu niema.

Stąd po południowej stronie drogi, prowadzącej przez Jeziorko i Dębno, studnie są głębsze, posiadają zwykle cembrowiny, podczas gdy na północ od niej

  1. Pewien podróżnik z „Kuryera Warszawskiego“ wysłany dla zwiedzania „stron ojczystych“, pouczał, że löss został do nas przywiany przez wiatry z Chin! To się dopiero nazywa słyszeć, że dzwonią, a nie wiedzieć, w którym kościele: löss, występujący masowo w Chinach, powstał, według Richthofena, przez nawianie wiatrem — naturalnie chińskim; löss polski, według wszelkiego prawdopodobieństwa, powstał również przez nawianie wiatrem, — ale, naturalnie, polskim. To nie löss polski, tylko głowy polskie zostały zawiane przez chińszczyznę.