Strona:PL Wacław Nałkowski-Jednostka i ogół 514.jpeg

Ta strona została skorygowana.
Rzut oka w daleką przyszłość.


Jeżeli okiem geologa przebiegniemy dzieje naszej planety od czasów przypuszczalnej Laplasowej mgławicy aż do chwili obecnej, to przedstawi się nam ona równie znikomą, jak wszystkie minione — przedstawi się jako skutek przeobrażeń przeszłych, a zarazem jako podstawa przeobrażeń przyszłych. Przeniknąć przyszłość — to nieprzeparte pragnienie duszy, a zarazem wielkie zadanie nauki.

Uczeni rysują nam tę przyszłość planetarną w sposób bardzo niewesoły: ziemię ze wszystkiem, co się na niej znajduje, czeka bezwarunkowo śmierć, wątpliwem może być tylko, jakiego ona będzie rodzaju, mamy bowiem dość bogaty wybór: więc ciepło ziemi uleci, ziemia wystygnie, woda i powietrze przenikną w jej skaliste wnętrze i glob nasz ze stanu planetarnego przejdzie w stan satelitowy; stanie się martwym, pustym jak obecnie nasz księżyc. Albo: słońce, lubo powoli, traci swe ciepło, coraz słabiej ogrzewać będzie ziemię; przyjdzie chwila, gdy „ostatni Eskimos pod równikiem zginie, marznąc przy słabym blasku lampy tranowej“. Wreszcie słońce pokryje się twardą skorupą, zagaśnie zupełnie i ziemia oraz inne planety krążyć będą „jak milczące, ciemne groby, około ciemnego słońca“. Nie dość na tem! — nastąpi czas, gdy wszelka energia we wszechświecie rozproszy się (entropia); nie będzie żadnego ruchu, żadnej wymiany; i nietylko nasz system planetarny,