Strona:PL Wacław Potocki-Wojna chocimska 019.jpeg

Ta strona została przepisana.

że „chociam nigdy nie widział morza, mogłem się cieszyć rzeczywistym losem żeglarzy“,

I toć u mnie żegluga i toć u mnie morze.
Sprawy ludzkie podawać światu w ich kolorze.
Myśl wiatrem, pióro żaglem, papier łodzią, który
W porcie wiecznéj pamiątki takowe figury
Wodą czasu wysadza.

Argenida wydrukowaną została zaraz po śmierci Potockiego i mimo objętość musiała miéć odbyt, w niedługim bowiem przeciągu czasu miała trzy wydania (1697, 1728, 1745).
Nie tak prędko była wydaną druga obszerna romantyczna powieść Potockiego Syloret, albowiem dopiéro w roku 1764. Poemat ten jest w guście Argenidy, treść jego jest bowiem romantyczna i bohaterska; nie miał jednak, jak się zdaje, najmniejszych politycznych alluzyj, a tylko niby obyczajowe cele; właściwiéj zaś był utworem nawet czystéj fantazyi, i wydanie swe był tylko winien zainteresowaniu się młodego umysłu[1].

Treść tego poematu podzielonego na XV części, o ile ją fantastyczne przerzuty pochwycić dają, jest w swych ramach następną: Syloret, obywatel wyspy i miasta Rodosu, wdowiec i ojciec dorosłych synów, poślubia młodą Arsynę. Syn Syloreta, Daulet, ścigany miłością macochy, odtrącając ją i unikając zemsty, ratuje się ucieczką, a przyrządzoną mu przez macochę truciznę wypija brat jego Xifil. Syloret wyjeżdża w świat szukać syna Dauleta; przebudzony Xifil (bo podana przez lekarza trucizna nie była w istocie trucizną) wyjeżdża szukać Syloreta. Arsyna z bojaźni kary pozbawia siebie życia, a Syloret, Daulet i Xifil, jeżdżąc po wodach i krajach, jakkolwiek przebywają i błędne i nieraz rozpaczne dzieje, żenią się jednak z królewnami, zostają królami. Przygody te tak są niekrótkie, że do liczby tułaczy przybywa tu jeszcze i Eumenes, syn już Xifila i królewny Teolindy, i szuka kochanki Meropy. Wszyscy jednak śród wytrwałości, męztwa i nieustającéj wiary w lepszą przyszłość, dobijają w końcu do portu pokoju i cieszą się trwałém szczęściem; ztąd téż i ów obyczajowy tytuł poematu, który dosłownie brzmi: Syloret, albo prawdziwy obraz nieosłabionego najdotkliwszemi przeciwnościami męztwa i uszczęśliwionéj w poddaniu się wyrokom bozkim ufności. Formą wiersza, która najwięcéj była u nas w modzie w poematach wieku XVII, były trzyrymowe oktawy, których dał wzór Piotr

  1. Wydawca Syloreta, Kuczkowski, w dedykacyi poematu Kazimierzowi i Konstancyi z Kostków Czartoryskim wyraża, iż z rękopismów prapradziada księżnéj dlatego ten obrał nie inny do druku, iż na jego imaginacyą silniéj podziałał.