Strona:PL Wacław Potocki-Wojna chocimska 358.jpeg

Ta strona została przepisana.

Aleć na nieodmienne rad niebieskich tryby
Trudno człek ma styskować, trudno pisać gdyby:
Bo komuś godniejszemu ten niezwiędły wieniec
(Miałżeby go krwią polską dostać cudzoziemiec)
Naznaczyły i dotąd niebieskie archiwy
Chowają; a nie tobie, Zygmuncie leniwy.
Nie żółwiaby potrzeba, co ledwie twe snopy
Dźwignąć może, pod nogi dzielnéj Europy,
Którą przyniósł duży wół na tę stronę świata,
Ale pegaza: bo ten i biega i lata.
Żeby zaś tę dziewoję w jéj ojczyste niwy,
Przez Czarne stawił morze Azyéj szczęśliwéj,
Z górnych tu mówię stajen trzeba konia, co-by
Księżyca i ślicznych gwiazd znał dobrze ozdoby,
Żeby mógł w Ottomaniech wymyślony miesiąc
I światłem złotoblaskiém i rogami przesiądz;
Snopek, co dziś tak barzo pochutnywa sobie
Po czasie; żaba obje i chróściel wyżobie.
Księżyca tu koniecznie potrzeba na księżyc,
Kto chce harde pogaństwo zkukłać i zwyciężyć:
Ptakiem ptaki uganiać, zwierzem ścigać zwierza,
Miesiącem miesiąc, każde na swój rodzaj zmierza,
Tak natura sprawiła. A jako więc we dnie
Niebieski przed słonecznem światłem księżyc blednie,
Tak ziemski przed niebieskim, zwłaszcza kiedy z krzyżem
Chrystusowym się złączy, padnie paraliżem.
Jużci, na co niech ziemskie patrzają podłogi,
Wstydzi się księżyc krzyża, już odwrócił rogi
Na zachód, pewne słońca wschodzącego znaki,
Szczęśliwie, na koronne da Bóg zodyaki,
Da ten, co wszemu światu panuje ogółem,
Że pod którym Azya upadła tytułem,
Pod tym wstanie tytułem i wolności drogiéj
Nabywszy, w chrześcijańskie wróci katalogi.
Tyś, nieszczęsny Michale, ty Paleologu,
Ostatni raz szwankował w tamtéj bramy progu,
Przez twe piersi cesarskie, twą krwią mokre stopy,
Najpierwszy raz zdeptały ziemię Europy,
Co myśl wróży, co serce niewątpliwie tuszy,
Wkrótce świata całego napełni to uszy,
Że Michael, przezwiskiem Lech i samą rzeczą,
Mścicielem krwie szlachetnéj będzie i odsieczą:
Bo mu rodzic ten tytuł „Jam Lech“ w imię wplata.