Strona:PL Wacław Potocki-Wojna chocimska 425.jpeg

Ta strona została przepisana.
Cyrulicy w miasteczkach.

Dłużéj chociaż w Padwi leży
Pacyent, tu zaś odbieży
Wnet choroba oraz z duszą,
Którą konowali duszą,
Więc chorym możesz winszować,
Że czas mały się mordować.

Polska wolność — ość.

Ością jestem królującym,
Ością panom przodkującym,
Którzy chleba nazbyt mają,
Gdy starostw wiele trzymają.
Ale téż i ością-m sobie;
Sama przez się być mi w grobie.

Wolny głos sejmikowy.

Masz głos i mówić możesz, ziemianinie,
Ale wolniejsi panowie w swym czynie.
Ty mówisz, oni zaś, co chcą, uradzą,
A ciebie kształtnie za łeb już prowadzą.
Kiedy czapkują, w bankiet jeśli ciągną
Zarówno z ręką cnéj wolności siągną;
Ty zaś za obiad i wina sklenicę
Wywracać dajesz prawa swe na nice.

Deputat na trybunał.

Prawo nie każe o tę starać się funkcyą,
Ja i staram i, gdzie wiem, łożę korrupcyą;
Przecie dotąd czekając w zysku mam otuchę,
A gdybym prawa słuchał, ułapiłbym muchę.

Wolność szlachecka.

Na sejmiku proszowskim swobodnym ktoś głosem
Naszę wolność szlachecką z orlim równał nosem.
Póki młody w swéj porze i w swéj orzeł tuszy
Tak zwierza jak i ptaka, cokolwiek się ruszy,
Lub się drop, lub się zając trafi dziedzierzysty,
Każdą rzecz zdole; nie dziw, bo ma nos kończysty.
Ale skoro starością nazbyt się mu skrzywi,
Że kulą stanie z haku, już się nie pożywi,
Aż zdechnie. Póki polska wolność była w mierze,