Strona:PL Wacław Potocki-Wojna chocimska 435.jpeg

Ta strona została przepisana.

Że kawałek słoniny w jarzynie aż poty
Od niedzieli warzony na mnie właśnie czekał,
A było to we czwartek, drobniuchno usiekał,
Dość chędogo na desce starodawnych sani,
Baby, mamki, piastunki, iskały się na niéj.
Ten ci koniec bankietu, jam jadł bardzo mało.
Przyznam, że mi się więcéj blwać niźli jeść chciało.

Na Gdańszczany.

Ktoś Gdańszczany z kredytu chwaląc i porządku,
Życzył też sobie o nich mojego rozsądku,
Krótko ja: dobrzy, mądrzy — rzekę — z każdéj miary
Wszytkie mają przymioty oprócz jednéj wiary,
Gdyby jéj jak gorczyczne ziarno mieli tyle,
Przenieśliby biskupią górę na trzy mile.

Mnich z babą.

Do skąpéj baby i już wiekiem nużnéj,
Przyszedł zakonnik, proszący jałmużny.
Ta go niesmacznym konfundując sztychem.
Pyta: potkał-li na grobli się z mnichem?
Potkałem — rzecze — lecz w takim terminie,
Jako z waszmością ta baba w kominie.

Panny lwowskie.

Z wojska jadąc, w przedmieściu stanąłem Halickiem,
Panna widzę, bo w wieńcu, ale z sporym cyckiem
Rzepę struże w donicy przy piecu na skrzyni,
Aż dziewczę wpadszy: z podla moja gospodyni,
Prosi WMci bardzo, panno Magdaleno,
Na godzinę do siebie albo raczéj jeno
Waszeć da ssać dziecięciu, bo panny Doroty
Nie masz, a panna Halszka poszła na zaloty,
Bo się nam ledwie Wojtuś z płaczu nie rozpuknie.
Śmieję się w sobie: a ta skoro ją ofuknie,
Idź precz a powiédz paniéj brzydka mocy — prawi —
Kiedy kto błazna pośle, że mu nic nie sprawi.

Stultitiam patiuntur opes.

Szpetnyś jak Ezop, jak Korydon głupi,
Zły jak dyabeł: a gdzie się to skupi,
Daremny ciężar na ziemi, ni Bogu
Świeczki, jak mówią, ni dyabłu ożogu.