Strona:PL Wacław Potocki-Wojna chocimska 449.jpeg

Ta strona została przepisana.
Prima Aprilis.

Prima Aprilis albo najpierwszy dzień kwietnia
Do rozmaitych żartów moda staroletnia,
Niejeden się nabiega, nacieszy, nasmęci,
Po próżnicy: przeto go mieć trzeba w pamięci.
W ten dzień szlachcic drugiemu pieniędzy trefunkiem
Pożyczył, wziąwszy kartę od niego warunkiem,
Gdzie położywszy kwotę i termin zapłacie,
Zwyczajnie pisze prima Aprilis na dacie.
Minął czas, minął drugi, ów mu nie chce wrócić,
Zaczem przyszło do prawa, przyszło się im kłócić.
Prezentuje kredytor sędziemu swe karty,
Dłużnik się prze i mówi, że to były żarty,
By nic — inszego prima sprawi się Aprilis.
Uwierzył głupi żartom: a sędzia, jaki lis!
„Nie tylko w kwietniu, ale gdy bez cudzéj szkody
I w maju wolne żarty, a ty panie młody
Płać za to, żeś swojemu pismu był przeciwny.“
Znał się na żartach, potem gdy z długiem dał grzywny.

Polskie blomuzie.

Opiwszy się, jak świnia i gębą i nosem,
Bzygnie na stół usarski towarzysz bigosem;
Aż Francuz: nie to u nas w Paryżu blomuzie.
Przyjmcie w Polsce jakie są, mój panie Francuzie.

Czemu białegłowy brody i wąsów nie mają.

Pytają się badacze natur ludzkich zgryźni:
Czemu gołe niewiasty — brodaci mężczyźni?
Bo wszytkie okrom gęby, ja rozumiem, członki
Z mężowemi najgorzéj zgodzą się małżonki.
I gdzieby się włos został w białogłowskiém mięsie,
Jeśli w nocy wyrośnie, we dnie się wytrzęsie,
Bo kiedy ustawicznie jako pytel trzepie,
Musiałby na karuku być albo na lepie.

Trefunek w kościele.

Śpiewał ksiądz przed ołtarzem w dzień Świątek Zielonych,
Że duch święty w językach zstąpił rozdzielonych,
Któremi choć gorzały apostolskie głowy,
I włosy były całe i każdy z nich zdrowy.
To kiedy ksiądz, jakom rzekł, powtarza nabożnie,