On mnie po śmierci, ja go kąsam żywo.
O, nieszczęśliwa mizernego świata 5
We wszytkich rzeczach taka alternata.
Nic sam nie czyniąc, każe nasz ksiądz pleban siłę.
Trzebaby przy ambonie malować kobyłę:
Milczy ta, lecz przykładem swoim chce w nas wlepić,
Ile trzeba naturze: tyle jeść, tyle pić.
Tedy bydło (coż nas to na sądnym dniu czeka?) 5
Z obżarstwa i z opilstwa będzie sądzić człeka.
taedio pensat. (P.)
Pijany.[1]
Obudzę się, jeszcze świt nieba nie zabielił,
Nie wiem, jeślim na jawie, czy mnie sen omylił,
W sukni i w bolach leżę, wszytek jako w wodzie,
Pełno bigosu w wąsach, pełno kliju w brodzie.
I pochwy i kieszenie próżne, łeb w barłogu: 5
Chłopcze, kędyżem ja to? Mości panie w brogu.
Nie śmiem się dalej pytać, radbym usnął znowu,
Już będąc pijanego wiadomy narowu.
Ale, jakby mi wsadził kto do serca węża,
Żal i wstyd, nie tylko sen, żywot mi zwycięża. 10
Jużci widzę, że w brogu, czy we wsi. czy w mieście?
Podpiłeś waszmość sobie na wczorajszym feście,
Wadziłeś się, a kto się po pijanu wadzi,
Musi się tam i panu dostać i czeladzi.
Narobiłeś, nagadał, nadrwił na trzy zbyty, 15
Ledwieśmy cię pod ten brog wetkali przykryty.
Nigdyś nie postępował po pijanu marniej,
Woźniceś wygnał z stajnie, kucharki z piekarni.
Cyt, bodaj cię zabito! A chłopiec o to mnie:
- ↑ Na boku rkp. litery: P (?), P, P, P z tych dwie pierwsze przekreślone.