Kto z olszy, albo z lipy tak wspaniałe krzyże,[1]
Kto orła, herb koronny, w leszczynie wystrzyże?
Bo w tych wszytkich przezwiskach i wszytkich tytułach,
Widzę kanclerze, widzę biskupy w infułach;[2]
Kto nadeń dwie buławie do hetmańskiej dłoni, 15
Jednę z wiśnie, a drugą urobi z jabłoni?
Nolite fieri sicut equus et mulus.
Dlaczego Dawid, bydło wspominając głupie,
Muły i konie, osła zapomniał w tej kupie?
Podobieństwo, że osieł, imo insze bydła,
Może iść bez munsztuku w drogę i wędzidła.
Nie z racyi, ale Dawid wymówił to w gniewie, 5
Że mu syna za włosy muł wiesi na drzewie.
Ale, niech i na osła człek kawecan włoży,
Zginął, nad którym wisi, Dawidzie, sąd Boży.
conditus ac specialis amicus. (F.)[3]
Trzy dni gość, trzy dni świeża w domu moim ryba,
Dalej już powszednieje i smak traci, chyba
Tamtej sol, temu przyjaźń osobna posłuży.
Że ryba dobra i gość będzie gościem dłużej.
Nie wiem jeśli kto, lecz ja nie chwalę nikomu,
Że, bywszy gospodarzem, gości w swoim domu.
- ↑ Obok jedenastego wiersza umieszczono w rkp. objaśnienie: Olszowski, Lipski.
- ↑ Wiersze trzynasty i czternasty napisano w rkp. na boku i domieszczono do tekstu.
- ↑ Część tytułu (ni sale do amicus) napisano poprawnie na boku rkp. w miejsce błędnie wypisanego w tekście i poprawianego.
- ↑ Pierwotny nadpis tej przypowieści, przekreślony w rkp.: Zalecenie częstych podroży.