Strona:PL Wacław Potocki - Ogród fraszek T1.djvu/130

Ta strona została przepisana.

Nie wiemci jako w którym kraju, lecz u nas, tu,
Pierwej było po sześci, teraz po dwunastu.
Mała jedna w tych bogow różnica jest domu,
Że słońce wszytkim świeci, złoto rzadko komu.        10
Ale i to niech wszytkim ludziom świeci szumnie,
Na kataż mi się przyda, kiedy się ćmi u mnie.



198. Wymowka skrzęty gospodarskiej. (F+.)


Kozioł wino wynalazł. Nie insza przyczyna,
Że go mam w czele, a ktoż gościom rad bez wina?
Tym się nie alterować. Godziny nie minie,
Podpiwszy, obaczycie drugiego w kominie.



199. Niekwadra. (P+.)[1]


Kto chodząc w aksamicie, nie ma sług za sobą,
Że pożyczany, to jest doświadczoną probą.
Wolisz ty chodzić w sukni, na jaką cię stanie,
A wedle przypowieści: chowaj sługi panie.
Mogą się dwaj zmówiwszy, zastąpić gdzie w kącie,        5
Mocniejszy był Herkules, nie ufaj, odrą cię.
Niech będzie wojsko strojne, gdy żołnierze słabi.
Nie na wojnę, lecz na łup nieprzyjacioł wabi.



200. Pieniążek. (F.)


Pieniądze szlachtę robią, aforyzm cudowny.
Coż za dziw, kiedy szlachtę rodzą Pieniążkowny?
Włoszy robią pieniądze, robili przed wiekiem;
To dziw, że krol[2] Pieniążka urobi człowiekiem.



201. Stare stadło. (F+.)


Patrząc, na starożytny kiedy szli kobierzec,
Krzysztof i Maryanna, niepodobna nie rzec:

  1. Na boku rkp. dopisano: Jeśliś pan chowaj sługi.
  2. W rkp. wyraz: krol napisano dwa razy.