Za wszytkie twe dowody i koncepty stanie. Dobra, mądra, głowy mi nie zgryzie, choć dworka | |
dworzanin. | Dyabłażci ma głowę gryść, nie zgryzie ogorka. |
nowożeniec. | Przeciebym w gębę wtykać nie radził jej palca. |
dworzanin. | Wiem, wiem[1] kędy, trafiła jeśli na ospalca. |
Wydziwić się nie mogę białogłowskiej zrzędzie.
Czemuż tym, co od zadka spódnice im zbędzie,
Plecy i piersi gołych sobie nie obleką,
A ogony po ziemi niepotrzebnie wleką?
I owszem mądrze czynią, że serce obnażą, 5
Które w piersiach zawisło, zadku nie ukażą.
Sto razy moim zdaniem uczyni ta gorzej,
Która piersi przykrywa a zadek otworzy.
W piersiachci to rozliczne kryją się narowy;
Niżej piersi jednakie wszytkie białogłowy. 10
Dał kowal w pysk tkaczowi, że mu spuchły wargi;
W nadzieję basarunku do wójta, do skargi.
Śle wojt po winowajcę, a kiedy ten zwłacza,
Tęskno, czekając dłużej, do roboty tkacza:
Jużbym ja, panie wójcie, nie jeden zwił kłębek, 5
Ale coż mi też kowal da za moj pogębek?
Grosz, rzecze wojt, tak biorą wedle prawa ini.
A ow go pięścią w gębę: Jednoż to uczyni,
Kiedy tu sobie ten grosz odbierzecie,[2] rzecze,
A mnie się do roboty czasu nie przewlecze. 10
Chwalił się w kompaniej ktoś, że jadąc w łowy,
Krol jegomość miał w drodze swoje z nim rozmowy,