Strona:PL Wagner - Sztuka i rewolucya.pdf/72

Ta strona została przepisana.

współczesna fabryka bawełny jest bezpośredniem ucieleśnieniem tego ducha chrześciaństwa: bożek przemysł zaciągnął się w służbę bogaczów i utrzymuje biednego chrześciańskiego robotnika przy życiu tylko tak długo, dopóki niebieskie konstelacye handlowe nie rozkażą łaskawie przenieść go w świat lepszy.
Właściwego rzemiosła Grek nie znał wcale. Zaspakajanie tak zwanych niezbędnych potrzeb życia, które, biorąc rzecz ściśle, stanowi całe zadanie naszego życia, tak prywatnego, jak i publicznego, nie wydawało się Grekowi nigdy rzeczą godną osobliwej i wytężającej uwagi. Jego duch żył jedynie w ludowej społeczności. O wspólnoty tej troskał się on potrzeby, które zaspakajał jako patryota, mąż stanu, artysta, ale nie jako rzemieślnik. Ku tym rozkoszom współżycia społecznego szedł Grek z żywota domowego prostego i niewystawnego. Uważałby on za rzecz poniżającą i zdrożną wśród murów wspaniałych prywatnego pałacu oddawać się wyrafinowanej roskoszy i rozpuście, która za naszych dni wypełnia życie bohaterów giełdowych, a na tym punkcie Grek różnił się także od egoistycznego barbarzyńcy wschodu. Ciało swe pielęgnował on we wspólnych łaźniach i gymnazyach publicznych. Odzież, pełna