Strona:PL Waleria Marrené-January tom II 133.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

w oczach jej był wyraz przestrachu, wstrętu nawet, jakiego nie widział w nich nigdy.
— Odejdź ztąd! — zawołała z mocą, jakiej nikt w tej chwili nie mógł spodziewać się po niej — odejdź! on widzieć cię nie chciał. Nie mieszaj mu pośmiertnego spokoju.
January cofnął się, rażony tym ostatnim gromem. Pomiędzy nim a Heleną stały dwie trumny.

KONIEC.