Strona:PL Waleria Marrené-January tom I 083.jpeg

Ta strona została skorygowana.

zadania, które rozwiązuje. Inaczej, ziemia do tej pory stałaby w miejscu, a słońce kręciłoby się koło niej.
— Było to od wieków hasło wszystkich doktrynerów; niech przepada świat, byle utrzymała się zasada. A czyż oni kiedy zbudowali co trwałego? My chcemy budować! January, pamiętaj o tem.
— W budynku społecznym nic bez burzenia budować się nie może; stoimy wobec gmachów, chylących się do upadku.
— Więc tem ostrożniej obchodzić się z niemi należy, ażeby nie zawaliły się nam na głowę. Nie można lekceważyć warunków czasu i okoliczności, jeśli chcemy, by praca nasza nie poszła na marne.
— Na marne idą zawsze połowiczne usiłowania. Ludzie bezwzględnych zasad są ludźmi przyszłości, świat zawsze szedł naprzód za sprawą ich usiłowań. Jest to moje przekonanie, od którego nie odstąpię ani w piśmie, ani w czynie.
— Czy to ma być twoje ostatnie słowo względnie do „Hasła“?
— Znasz mnie, wiesz, że przekonań nie zmieniam.
— Ależ ja tego nie żądam, January; ja chciałbym tylko trochę oględności, trochę liczenia się z czynnikami, jakie nas otaczają. Jeśli ich nie zechcesz nigdy wziąć w rachubę, przygotuj się na to, że wywołasz następstwa, o których ci się nie śniło; że staniesz się sprawcą nieszczęścia; że na każdym kroku twoje myśli i czyny obrócą się przeciwko tobie.
Karol mówił to z gorącem przekonaniem; nieudolny publicysta zniknął w nim, wobec człowieka, pragnącego dobra ogółu, wyszukującego argumentów na przekonanie tego