Miał on pole doświadczyć tego sam na sobie, z powodu rozprawy O exaltacyi i entuzyazmie, natchnionej prawdziwie obywatelskiem uczuciem, gdyż cała fantazya młodych pisarzy, pomiędzy którymi stał Mochnacki, rzuciła się na niego ze stromością z góry powziętego zamiaru. A krytyka ich była tego rodzaju iż jakkolwiek nielubiący polemiki, odpowiedział jednemu z nich J. B. Ostrowskiemu w sposób pełen godności i umiarkowania, wykładając znowu swoją teoryą zdrowego rozsądku jako kierowniczej władzy zmysłowej, którą to teoryą przekręcono w złej wierze.
Ta zła wiara najbardziej go bolała w napaściach przeciw sobie skierowanym, i ona to wywołała ciekawy artykuł. Recenzenci i estetycy, w którym oburzenie jego dochodzi do satyry, bo redaktorów pism przyrównywa do oberżystów „którzy każdemu pozwalają u siebie wrzeszczeć i myślą, niech sobie goście głowy urywają byle oberża pełną była“.
Pod tym względem Brodziński stał wobec powstającej szkoły na stanowisku niezmiernie ważnem, które podnosi jego znaczenie, i rzuca na tę cichą, skromną a niezachwianą nigdy w przekonaniach swoich postać, światło wielkie nadając jej znaczenie dotąd nie dość wybitnie określone.
Gdyby wypadki nie były mu wytrąciły z ręki steru inteligencji, gdyby romantyzm był pozostał takim jakim on go chciał rozumieć, i nie ogłosił się antagonistą w teoryi przynajmniej wiedzy i rozumu, nie byłby zasłużył na zarzuty jakie stawia mu dzisiaj krytyka, a co ważniejsze nie byłby się stał hasłem które sprowadziło na kraj wiele nieszczęść przewidywanych przez bystry umysł Brodzińskiego.
Krytyka bowiem słusznie zarzuca ramantyzmowi iż krzywdząc najszlachetniejsze władze rozumu i logiki przyczynił się do mnóstwa fałszywych kierunków i błędów będących ich następstwem.
Fantastycznem jednak i bezpożytecznem jest zastanawiać się nad tem co byćby mogło. Skoro bowiem Brodziński tak jasno rozumiejący tę kwestyą nie zdołał zwrócić romantyzmu na właściwą drogę, widocznie albo zadanie to było niemożliwe, albo też nie posiadał dostatecznej siły talentu ani przekonywającej władzy ażeby tego dokazać. Zresztą nie mógł pod żadnym względem mierzyć się z Mickiewiczem który był koryfeuszem ruchu romantycznego jakkolwiek nie zdawał sobie może dokładnej sprawy z doniosłości i skutków jego.
Strona:PL Waleria Marrené-Kazimierz Brodziński-studyum.djvu/44
Ta strona została uwierzytelniona.