Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 022.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wytłumaczyć że prawo nie miało tutaj żadnej zasady do uznania nawet istoty czynu i nie mogło nikogo zaczepić z pozorem sprawiedliwości, dla tego nie odpowiedział na jej bolesny wykrzyknik.
— Więc pan nic nie możesz dla nas uczynić, nie dajesz mi żadnej nadziei? — spytała po chwili oczekiwania — a ja... ja złożyłam w tej naradzie moje ostatnie nadzieje.
Przez tę krótką rozmowę, adwokat zdobył zupełnie jej zaufanie.
— Jestem na pani rozkazy — odparł — jednak nie będę taił, iż fakta jakie mi pani przedstawiasz są bardzo trudne do rozwikłania.
Spuściła głowę i przez chwilę milczeli oboje. Dla Konrada ta cała sprawa przedstawiała psychologiczne zadanie, pani Skalska zdawała mu się biedną muchą ujętą w potężne sieci, których nie domyślała się nawet.
Ażeby rozwikłać tę trudną sprawę nie wystarczała ani znajomość ustaw, ani dyalektyczna wprawa, tutaj bystrość i przezorność musiała przewodniczyć jedynie w labiryncie wydarzeń, by zmusić przywłaszczycieli do oddania majątku