Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 044.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Twój ojciec miał słuszność Ksawerko, ja nigdy nie zapotrzebowałam nauki.
— Jednakże mamo — mówiła nie zupełnie przekonana córka — nasz nauczyciel muzyki kształcił córki na guwernantki.
— To bardzo słusznie — wtrąciła Hortensya — córki nauczyciela powinny być guwernantkami, co innego my...
— Dla czegóż co innego?
— Mój Boże, mamo, Ksawerka nawet tego zrozumieć nie może.
— Horcia ma racyę — wyrzekła matka — wy miałyście majątek....
— Sama powiadasz mamo że go już nie mamy, więc ja nie mogę dopatrzeć różnicy.
— Zobaczysz mamo — zawołała śmiejąc się Hortensya — że ona nie długo będzie chciała założyć magazyn, lub zostać szwaczką.
— Ale kiedy ja nawet szyć nie umiem.
— To się ucz — odparła siostra złośliwie.
Ksawera wstrząsnęła głową.
— Oh! — zawołała — żebym ja mogła się uczyć!
— To i cóżby ci z tego przyszło?