Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 099.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

tności, małżonkowie byli nadto obcemi sobie, by dać powód do jakiej bądź sprzeczki.
Jedynem ziemskiem uczuciem Anny, była miłość do syna. To ziemskie uczucie było powodem iż czasami zaświatowa pogoda jej podlegała zmąceniu.
Uczucie to jednak miało także swój egoizm i łączyło się ze staraniem o zbawienie własne tysiącznemu niciami. Anna czuła się odpowiedzialną za zbawienie jego duszy, za zasady jakie w niego wpajano, a naturalnie ster wychowania chłopca nie do niej należał. Gdyby to była córka, Anna wiedziałaby jak ją poprowadzić, brałaby ją z sobą do kościoła, uczyła modlitw, litanii, słowem kierowałaby ją swoim śladem. Tutaj jednak czuła iż wymagania były inne, rozumiała iż świat czego innego żąda od mężczyzny, dla tego też miała rodzaj żalu do syna za jego płeć, a przyszłość jedynego dziecięcia, napełniała ją nieokreśloną trwogą.
Jednak trwoga owa objawiała się w następujący sposób: Anna odmawiała nieskończoną ilość różańców, koronek, litanii i nowenn na intencyę jego, a natomiast wkładała in petto, na Boga obowiązek czuwania nad jedynakiem i obdarzania