Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 161.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

ludzi co maskowali brudne czyny zasłoną uczciwości i tym sposobem grając podwójną rolę chcieli podwójne osiągać korzyści.
Istoty tego rodzaju nieodbicie były potrzebne tym co zmuszeni siłą okoliczności lub pociągnięci namiętnościami zeszli jawnie na życiowe manowce i utracili nawet wstyd wszelki; tutaj jak wszędzie utworzył się rodzaj hierarchii i podziału brudnej pracy, ci co zdołali utrzymać się na miejscu upatrywali najczęściej zdobycz, ci co byli u spodu wykonywali ich plany, zdolności znaleźć można było tu i tam zarówno, więcej nawet u spodu niż na wierzchu, ludzie ci częstokroć nieskończoną summą trudów, zabiegów i sprytu osiągali tak nędzne rezultaty, iż połowa tej pracy starczyłaby im na uczciwy zarobek.
Tego jednak za zwyczaj dowiadywali się za późno, gdy przywykli do niepewnego bytu i gdy inne drogi były dla nich niepowrotnie zamknięte.
Mieli też oni zwykle rozpaczliwą wesołość ludzi bez nadziei, niedbalstwo i rozrzutność tych co wiedzą iż nie potrafią już nigdy zdobyć sobie stanowiska; co czują się wymazani z kontrol społeczeństwa, i mszczą się nad niem wedle sił i możności.