Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 203.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

według ideału piastowanego w głębi piersi. Świat miał prawo kamienować ich lub nazywać szaleńcami; według jego kodeksu zasługiwali na jedno i drugie, szaleństwo to jednak stanowiło ich szczęście, nie było bezwiednem błądzeniem po manowcach uczucia, ale świadomie wybraną drogą.
— I cóż zamierzasz pani teraz — spytał Konrad wracając do nieubłaganej kwestyi bytu.
— Co! — powtórzyła — myślałam już o tem i przyszłość nie trwoży mnie, mam zdrowe ręce i głowę, wiem że radę sobie dać muszę. Prawda iż przy wychowaniu jakie odbieramy, droga nauczycielska jest jedyną prawie otwartą przed nami, nieszczęściem często okoliczności które zmuszają nas pracować na siebie, odbierają nam z góry zaufanie ogólne, będące tutaj koniecznym warunkiem powodzenia, stawiając nas w dwuznacznem położeniu. Ja przynajmniej nie powinnam łudzić się w tym względzie. Istnieje przecież tyle kobiet, co nie odebrały starannego wychowania, a które umieją zapewnić sobie byt niezależny, pójdę za ich przykładem, będę szyć, haftować.