— Przyjdę, potrzebuję zdrowej, sumiennej rady, wiem że ją znajdę u ciebie.
I nie czekając odpowiedzi, którą wyczytał wyraźnie w oczach towarzysza, ścisnął mu rękę raz jeszcze, i wbiegł do mieszkania.
Herkner po odejściu Konrada pozostał w miejscu nieporuszony; cios który go spotkał był tak nieprzewidziany, iż ta energiczna natura zdawała się nim z razu złamaną, świat mienił mu się w oczach. Wyrachowania jego oparte na ujemnych stronach ludzkości, które dotąd zawsze doprowadzały go do zamierzonego celu, dziś okazały się bezskuteczne, spotkał po raz pierwszy na drodze swojej przeszkodę zwaną uczciwością, i ta wytrąciła go z kolei.
Zawód ten był tem straszniejszy, im mniej spodziewany, i dał mu wiele do myślenia, ukazując przyszłość w przerażających kolorach. Fundamenta jego bytu, tak pracowicie budowane, zdawały się usuwać, a pierwiastki wymazane z życia zmartwychwstawały, i stawały przeciw niemu uzbrojone tajemniczą grozą sprawiedliwości.
Herkner nie łudził się wcale co do znaczenia faktu jaki go spotykał, nie była to wcale trudność jakich często doznawał, dająca się usunąć
Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 295.jpeg
Ta strona została uwierzytelniona.