Strona:PL Waleria Marrené-Mężowie i żony 358.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

cała mnie uczyć wszystkiego co umie sama, a umie bardzo dużo z pewnością, bo w jej mieszkaniu pełno jest książek.
Pani Skalska słuchała w milczeniu, zdziwiona, nie umiejąc opierać się żądaniom córki, chociaż zupełnie nie rozumiała ich powodu. A Hortensya zawołała:
— Ty byłaś u tej pani Ksawerko?
— Byłam, żebyś ty wiedziała jak tam ślicznie.
— Czy zastałaś ją samą? — spytała złośliwie Hortensya.
— Samą — odpowiedziała siostra nie rozumiejąc wcale powodu tej uwagi — prawda potem przyszedł adwokat Dalecki, i on kazał mi powiedzieć mamie, żeby się nie martwiła, bo spodziewa się nie długo, przynieść jej bardzo dobre wieści.
— Dobre wieści — pochwyciły jednocześnie matka i córka.
— Tak jest, dobre wieści — powtarzała Ksawerka, uszczęśliwiona uczynionem wrażeniem — zobaczysz Horciu, będziesz znowu bogata.
— Niby to ciebie równo jak mnie nie obchodzi.